Często spotykam się z twierdzeniem, że marihuana nie szkodzi, wręcz są same korzyści z jej zażywania. Poniżej wnioski z badań w Danii na temat związku z przyjmowaniem kannabinoli, a zachorowalnością na schizofrenię.
Moc przetworów konopnych stale rośnie. W minionym roku (2020 – czas powstania badań) rekwirowany susz konopny zawierał średnio o ok. 50 % więcej THC niż w 2009 r., a moc produktów żywicznych wzrosła o ponad 150 %.
W tym kontekście osadzono badanie duńskiej populacji osób nadużywających cannabis w relacji z zachorowaniami na schizofrenię.
Badacze założyli, że jeśli używanie konopi rzeczywiście zwiększa ryzyko rozwinięcia się schizofrenii, to wzrost mocy przetworów konopnych na przestrzeni dekad, powinien mieć zauważalny efekt w długoterminowej analizie danych.
Analizie poddano rejestry chorych na schizofrenię z lat 1972 – 2016. Porównano częstotliwość zachorowań u osób, u których stwierdzono również nadużywanie cannabis z występowaniem zachorowań w ogóle populacji, co pozwala zmierzyć poziom ryzyka – tzw. PARF Population-Attributable Risk Fraction – w jednej grupie na tle drugiej.
Dane wykazały 4-krotnie wyższy poziom ryzyka wystąpienia schizofrenii w grupie użytkowników na tle reszty populacji. Jest jednak wynik wielokrotnie już przytaczany w dotychczasowych podobnymi badaniach.
Co ważniejsze, zaobserwowano także wzrost poziomu ryzyka zachorowalności w samej grupie użytkowników konopi. Odsetek cierpiących na schizofrenię wzrósł w tej grupie z 2 % w 1995 r. do przedziału 6 – 8 % w 2010 r., czyli dwu- a nawet trzykrotnie. Po 2010 r. trend ustabilizował się. Badacze dopuszczają wyjaśnienie tego zjawiska wzrostem mocy spożywanych substancji.
Źródło:
Development Over Time of the Population-Attributable Risk Fraction for Cannabis Use Disorder in Schizophrenia in Denmark, JAMA Psychiatry, 21 lipca 2021. doi:10.1001/jamapsychiatry.2021.1471
EMCDDA Statistical Bulletin 2021 — price, purity and potency
www.narkomania.org